Witajcie Kochani!
Czy słyszeliście już o surowej czekoladzie? A może już ją próbowaliście? Ja dowiedziałam się o niej w grudniu i od razu mnie zainteresowała. Uwielbiam czekoladę, zwłaszcza mleczną i białą a jak wiemy są one napakowane cukrem, tłuszczem i niewielką ilością kakao. Dbam jednak o siebie: ćwiczę, piję dużo wody i staram się jeść zdrowo. Dlatego jeśli mogę zamienić niezdrową czekoladę na jej zdrowszy wariant...to koniecznie muszę tego spróbować. Tutaj znajdziecie pierwsze wrażenie po zjedzeniu surowej czekolady. Sprawdźcie czy jej smak jest tak dobry jak jej właściwości.
Warto zwrócić na proces obróbki ziaren kakaowca ponieważ surowa czekolada używa do tego niższej temperatury a im niższa ona jest tym więcej w niej antyoksydantów. Substancje antyoksydacyjne opóźniają procesy starzenia i
wzmacniają układ odpornościowy organizmu. Liczba ORAC (zdolność pochłaniania
rodników tlenowych) surowej czekolady kształtuje się w granicach 28.000
jednostek, co jest jedną z najwyższych wartości na świecie. Surowa czekolada ma więcej antyoksydantów od ciemnej o 1200% a od mlecznej o 6000%. Dodatkowo nie zawiera ona rafinowanego cukru, a zawarty w niej tłuszcz w 34% składa się z kwasu oleinowego, który znany jest z tego, że obniża poziom złego cholesterolu.
Najważniejszym pierwiastkiem obecnym w surowej czekoladzie
jest magnez. Stężenie tego pierwiastka przewyższa jego stężenie w każdym innym
produkcie czekoladowym. W dzisiejszych czasach magnez jest jednym z
pierwiastków, których niedobór najbardziej doskwiera społeczeństwu. Dzieje się
tak, ponieważ żyjemy w czasach pogoni za pieniądzem, a ów pierwiastek wpływa korzystnie
na radzenie sobie ze stresem.
Surowa czekolada jest także bogata w fosfor, nazywany na
zachodzie pierwiastkiem piękności. To właśnie jemu przypisywane jest korzystne
działanie na skórę, włosy i paznokcie.
Związki chemiczne zawarte w surowej czekoladzie w dużo
większym stężeniu niż w czekoladzie tradycyjnej wpływają na podniesienie
poziomów serotoniny w mózgu, odpowiedzialnych za odczucie przyjemności.
Kolejnymi związkiem obecnym w czekoladzie jest flawanol,
zapobiegający rozwojowi chorób układu krążenia. Badania przeprowadzone na
grupie diabetyków już po miesiącu wykazały poprawę czynności układu krążenia po
spożywaniu surowej czekolady. Wyniki uzyskane przy wykorzystaniu surowej czekolady
były zbliżone do wyników uzyskanych z wykorzystaniem lekarstw.
Dajcie znać czy ten opis przekonał Was do wypróbowania tej czekolady. Jeśli już ja próbowałyście to dajcie znać co o niej myślicie. Ja tym czasem idę ją wypróbować żeby zaspokoić swoja ciekawość i przygotować dla Was kolejny post z serii Mój pierwszy raz...
x.o.x.o.
MadzSch93
Pierwsze słyszę o surowej czekoladzie... :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o istnieniu surowej czekolady, jeśli się na nią natknę, to chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńPolecam! Dzisiaj próbowałam i jest przepyszna. Ja swoją kupiłam w Almie:) ale w internecie jest sporo miejsc, w których można ja kupić:)
Usuń