28 lutego 2017

PROJEKT DENKO: styczeń 2017

Witajcie Kochani!
Ostatni dzień lutego, to oznacza, że jeszcze cudem zdążyłam z postem, w którym pokażę Wam jakie kosmetyki zużyłam w styczniu. Podobna ilość jak w poprzednim miesiącu, ale tym razem jest tu tylko pielęgnacja i to najwięcej do włosów. Wiecie jak to jest, jak już coś się kończy to wszystko naraz. Nie przedłużam już tylko przechodzę do samych produktów. 


Szampon Alterra - Migdał i Jojoba, dla wrażliwej skóry głowy. Moje włosy lubią olej jojoba, ale jednak ta wersja była trochę gorsza niż Morela i Pszenica. Nie był zły, ale efekty nie były aż tak widoczne. Dobrze oczyszczał ale był delikatny. Pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę. 

Garnier Ultra Doux Awokado i Masło Karite, kolejne opakowanie do której co jakiś czas wracam. Jednak mam wrażenie, że kiedyś działała lepiej na moje włosy. Nie jest zła, ale może nie do bardzo wysokich porowatych włosów czy suchych włosów. 

Balsam Seboradin Regenerujący, do włosów oczywiście. Kupiłam przez pomyłkę, ponieważ chciałam wersję z naftą kosmetyczną. Balsam ma rzadką konsystencję. Ani nie robił mi krzywdy, ani nie dawał efektów wow. Być może spróbuję tą wersję z nafta, ale do tej nie wrócę. 

Wcierka Jantar, było to moje kolejne opakowanie. Dobrze się u mnie sprawdza, pomaga w pojawieniu się baby hairs, nie przetłuszcza ich. Zawsze co jakiś czas do niej wracam. Jest tani i łatwo dostępna. Widziałam w drogerii jakaś inną wersję, jestem jej bardzo ciekawa. Ktoś z Was używał?

Garnier Płyn Micelarny, różowy dla skóry wrażliwej. Zużyłam kilka opakowań pod rząd, ponieważ kupiłam dwupak w Biedronce. Kupuję zawsze na promocji, jest dobry, delikatny. Na pewno będę do niego wracać. 

Olejek Jojoba. Używałam głównie do włosów i sprawdzał się dobrze. Może bez rewelacji ale dobrze. Jest to szybko wchłaniający się olej więc mogłam do używać także na suche włosy jako serum. 

Babydream oliwka dla dzieci, również często do niej wracam. Jest tania, łatwo dostępna i dobrze sprawdza się i do ciała, i do włosów. To na pewno nie było moje ostatnie opakowanie. 

Ziaja Multi Modelling, czyli ekspresowe serum antycellulitowe do ciała. Na mnie takie rzeczy niestety nie działają. Jestem osobą szczupłą, ale otłuszczoną i niestety mam cellulit. Najlepiej sprawdza się po prostu sport i racjonalne odżywianie. 

Alterra dezodorant z jojoba i szałwią. Jak już wiecie jest to mój ulubieniec więc normą jest to puste opakowanie. Już mam kolejne i używam. Ale w Super Pharm jest już dostępna marka Weleda i tam są trzy takie naturalne dezodoranty, więc w przyszłości na pewno się jakiś skuszę. Tak tylko, żeby sobie odmienić zapach. 

To już wszystkie zużyte kosmetyki. Cieszę się, że udaje mi się je wrzucać co miesiąc ponieważ posty nie są wtedy bardzo długie. Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki, czy któreś z nich próbowałyście. Jak zawsze podzielcie się swoją opinią w komentarzach. 



x.o.x.o.
MadzSch93

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz