22 listopada 2014

PROJEKT DENKO

Witajcie Kochani!
Dzisiaj pokażę Wam produkty, które udało mi się zużyć. Będę starała się pokazywać Wam te produkty regularnie żeby posty nie były bardzo długie. Powiem Wam też czym zastąpiłam te produkty. Dajcie mi znać czy taka forma projektów denko Wam odpowiada. 


Zacznę od kremu do rąk marki Isana z 5% mocznikiem. Jest to bardzo dobrze nawilżający krem, który pomoże nawet bardzo przesuszonym dłoniom. Jest bardzo gęsty dlatego jest też bardzo wydajny. Idealny na noc ponieważ zostawia delikatną warstwę na skórze. W tym momencie używam balsamu do ciała z Isany z 10% mocznikiem - do rąk sprawdza się również idealnie.

Zużyłam również peeling solny ze Starej Mydlarni. Dobrze złuszczał ale pozostawał tłustą powłokę, która była trochę uciążliwa. Wolno się wchłaniała i zostawała również na wannie co było trochę niebezpieczne. Także zapach mi się nie podobał - jednak w drogerii nie mogłam go powąchać. Zamieniłam go na domowy peeling cukrowy. 

Ze Starej Mydlarni zużyłam również żel pod prysznic o zapachu białej czekolady. Dobrze mył, nie wysuszał skóry ale niestety zapach nie utrzymywał się na skórze, ani nawet w łazience. A szkoda bo był bardzo ładny. Obecnie używam żelu z Isany, również z tej serii z mocznikiem (ona jest na prawdę bardzo dobra i tania).

Skończyłam próbkę kremu do rąk marki Mary Kay. Dostałam kiedyś cały zestaw takich miniaturek. Produkt był bardzo gęsty ale nie nawilżał skóry jakoś wybitnie dobrze. Nie wrócę raczej do tych produktów tym bardziej, że nie mam styczności z ta marką.

Zużyłam także próbkę płynu dwufazowego marki Sephora. Z makijażem radził sobie dobrze ale pozostawał tłustą warstwę na skórze, której nie jestem fanką. Wydaje mi się, że pełno wymiarowe opakowanie jest dosyć drogie. Jak dla mnie nie jest wart tylu pieniędzy ale cieszę się, że mogłam  Obecnie używam płynu z Garnier i jestem zadowolona.

Wykorzystałam także krem do stóp marki Number 36. Od razu powiem Wam, ze jest beznadziejny. Fakt moje stopy to trudny przypadek ale są kremy, które na nie działają. A ten krem nie zrobił nic. Nie polecam! Teraz zużywam krem z Lirene. 

Ostatni produkt to serum antycellulitowe marki Eveline. Zużyłam dwa opakowania. Nie zwalczył cellulitu ale razem z ćwiczeniami poprawił stan mojej skóry. Myślę, że kiedyś do niego wrócę, ale chciałabym wypróbować też wypróbować produkty innych marek. Teraz używam serum z Nivei.  

Jestem ciekawa czy używałyście, któregoś z tych produktów. A może macie lepsze zamienniki?! Na dzisiaj to już wszystko. Pozdrawiam Was i zapraszam na kolejne posty. Paaa.


x.o.x.o.
MadzSch


6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. żel pod prysznic o zapachu białej czekolady? nie wiedziałam że istnieją takie cuda! :) bardzo chętnie bym wypróbowała bo jestem fanką białej czekolady, jednak jeśli zapach nie utrzymuje się prawie wcale to już trochę gorzej, jednak mało który zapach utrzymuje się na skórze :) albo tylko ja mam z tym problem :/ bynajmniej zachęciłaś mnie do wypróbowania czegoś takiego :) moje kosmetyki są stale zmieniane więc nie wypowiem się co do jakości :) ewentualnie zostaje przy Dove ;) również obserwuję :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten żel możesz kupić w Naturze:) zapach idealny na zimne miesiące:)

      Usuń
  3. oj mam ostatnio manie zużywania, jednak nie dla mnie odkładanie pustaków :D Nie miałam do czynienia z zadnym z powyższych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarz! Obserwuję :)

    http://zuzianka-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam kiedyś tego kremu do rąk i byłam zawodolona

    OdpowiedzUsuń