Witajcie Kochani!
Pokażę Wam dzisiaj jakie kosmetyki do pielęgnacji ciała zużyłam w przeciągu już kilku miesięcy. Obiecuje, ze jest to już przedostatni, a ostatni w blogmasie projekt denko. Postaram się o każdym produkcie opowiedzieć kilka słów, bardzo konkretnie, żeby post nie był zbyt długi. Jest tu praktycznie sama pielęgnacja, zapach i dezodoranty.
Isana - Olejek pod prysznic, zużyłam aż dwa opakowania. Dobry, tani produkt i na pewno już wszystkim znany. Delikatny dla skóry, idealny na zimę. Jak dla mnie to nie smerdzi "rybą" jak niektórzy uważają.
Babydream - żel do mycia ciała od stóp do głów, małe opakowanie, które było w mojej torbie na siłownie. Równie dobry i tani produkt. Idealny na ta pogodę. Plusem jest, że normalne opakowanie ma pompkę. Zapach jednak moze nie wszystkim odpowiadać.
Alterra - kremowy olejek pod prysznic, równie dobry jak poprzednicy, jednak był mniej wydajny. Zdecydowanie wolę delikatne i niewysuszające produkty do mycia ciała.
Palmolive - mydło w płycie w piance, bardzo delikatny zapach co mnie zawiodło. Gęsta pianka, dobrze oczyszczała i przez SLS aż za bardzo.Produkt był bardzo nie wydajny.
Pro Skin - mydło w płynie w piance, takie samo jak poprzednie tylko pianka była bardziej wodnista.
KTC - olej kokosowy, rewelacyjny balsam do ciała natomiast nie sprawdzi się do włosów wysoko porowatych. Sprawdzi się także w kuchni.
Babydream - oliwka do ciała, używam regularnie, i do ciała, i do włosów. dobry i tani produkt.
Zużyłam, jak widać kilka kremów do rąk. Pierwszy, Isana- rumiankowy krem do rąk, delikatnie nawilżający. Nie zawiera silikonów przez co przy dłuższym stosowaniu nie przesusza rak.
Drugi, Isana - aloesowy krem do rąk, takie samo działanie jak w przypadku poprzednika. Są tanie i bardzo w porządku. Choć najlepszy moim zdaniem to ten z mocznikiem.
Kolejny, Evree - krem ratunek dla skóry, natłuszczający, wolno się wchłania. Na początku sprawdza się dobrze, ale przez silikony po dłuższym czasie wysusza skórę.
Czwartym kremem do rak jest Palmer's - krem do rak z olejem kokosowym. Również natłuszcza, dobry na zimę niby prawie naturalny ale zawiera silikon co mi nie odpowiada w kremach do rak. Bardzo ładnie pachniał.
Ostatni krem do rąk to Cztery Pory Roku - krem do rąk i paznokci glicerynowy. Specjalnie kupiłam małe opakowanie żeby nie zajmował w torebce dużo miejsca. Szybko się wchłaniał i ładnie pachniał.
Fuss Wohl - Krem do stóp z mocznikiem. Dobry i tani krem do stóp. Sprawdzał się nawet do moich "trudnych we współpracy" stóp. Dobrze, ze nie zawierał parafiny a mocznik jest wysoko w składzie.
Zużyłam kilka dezodorantów Dove - Original, na początku byłam z niego bardzo zadowolona ale potem zaczął psikać białym proszkiem. Musiałam być skórę i aplikować go ponownie. Używam go jednak, szczególnie gdy mam aktywny dzień albo, gdy idę na siłownie.
Na co dzień używam jednak dezodorantu w spreju Alterra z olejkiem jojoba i szałwią. Zużyłam już w tym roku kilka opakowań. Nie muszę się martwić o białe ślady i bardzo podoba mi się zapach. Mniej się sprawdza jednak w upały, w stresujące dni i kiedy ćwiczę. Nie przeszkadza mi to jednak bo używam wtedy zwykłego dezodorantu.
Wykończyłam także mały dezodorant Nivea - Protect and Care, który kupiłam kiedy jechałam na wakacje nad morzem. Ta wersja ma bardzo ładny zapach no i chroni przed poceniem się. Czasem jednak także zostawiał ten biały nalot.
Ostatnim produktem jest mój ukochany zapach, a właściwie dezodorant perfumowany Heidi Klum Shine. Mam teraz perfumy i pachną jednak inaczej, jak dla mnie trochę gorzej, mniej waniliowo. Ten dezodorant był bardziej intensywny i na ubraniach się dłużej utrzymywał.
To już wszystkie kosmetyki, a właściwie puste opakowania, które chciałam Wam pokazać. Napiszcie czy używałyście, któregoś z tych produktów i jak się u Was sprawdził. Może znacie lepsze zamienniki, które możecie mi polecić mi? Standardowo zapraszam na inne blogmasowe posty. Pamiętajcie, że zawsze możecie napisać jakąś propozycje posta, który w jego ramach miał by się pojawić.
x.o.x.o.
MadzSch93
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz