7 grudnia 2016

BLOGMAS #7 TEST ŚWIĄTECZNEGO ZESTAWU SŁODYCZY CADBURY


Witajcie Kochani!
Dzisiaj trochę inna tematyka a mianowicie test świątecznego zestawu słodyczy Cadbury, który można kupić w Biedronce za 9.99zł. Nigdy wcześniej nie jadłam słodyczy tej marki a słyszałam, że mają bardzo dobre czekolady. Zestaw zawiera sześć produktów, to głównie batoniki. Zaciekawiona więc, stwierdziłam, że będzie to idealny post na blogmas. Miałam duże oczekiwania. Jeśli jesteście ciekawi jak wypadły te słodycze to zapraszam do dalszej części. Napiszcie mi też koniecznie, jeśli mieliście ten zestaw, czy wam smakowały te słodycze. A może jedliście inne słodycze tej marki i możecie powiedzieć coś więcej. 


DOUBLE DECKER
Wg. producenta jest to czekolada mleczna z nadzieniem nugatowym i chrupkami pszennymi. Od razu mi się rzuciło to, że ta czekolada nie pachnie ładnie, trochę jak te tanie. Zawiera ryż preparowany i nadzienie przypominające to z Marsa. Jednak nadzienie to nie ma jednoznacznego smaku, jeśli w ogóle go ma a konsystencja jest piankowa, ciągnąca. Cały baton nie ma żadnego smaku, jest po prostu słodki. Kupiłam raz podróbkę Marsa z Tesco, który okazał się niezbyt dobry. Baton Double Decker smakuje dokładnie tak samo.


FUDGE
Wg. producenta jest to karmel pokryty czekoladą mleczną. Wyglądem przypomina Twixa ale nadzienie znowu podobne do Marsa. I tym razem jest piankowe ale nie przypomina mi karmelowego smaku. Jest miękki i słodki. Czekolada pachnie tak samo, ale trochę bardziej mi smakuje.


DAIRY MILK
Czekolada w formie cieniutkiego batonika. Ten sam zapach. Smakuje trochę jak czekoladki adwentowe, jak dla mnie jest za mało mleczna. Jest także za mało słodka ale dobrze, że wolno się rozpuszcza. Mojemu chłopakowi ta czekolada smakuje. To ja mam chyba inny gust. 


CRUNCHIE
Wg. producenta jest to czekolada mleczna z chrupiącym napowietrzonym karmelem. Ma twarde nadzienie, które w ustach szybko się rozpada na mniejsze kawałki przypominające w strukturze watę cukrową. Mnie to nadzienie smakuje jak creme brulee, które jak dla mnie jest okropne. Ten baton smakuje po prostu jak spalony karmel. A po kilkunastu minutach zostaje w ustach dziwny posmak. Czekolada jest w tym wszystkim najlepsza. Baton jest zaklejający, zasładzający. Ani trochę mi nie smakował. Jest chyba najgorszy z nich wszystkich. 


DAIRY MILK BUTTONS
Są to czekoladki mleczne, malutka przekąska. Idealna dla dzieci. Dalej nie jestem przekonana do smaku tej czekolady, ale na pewno nie jest za słodka. Dla fanów czekolady ale niezbyt słodkiej. Zjadłam, ale ze szczęścia nie umarłam. 


DAIRY MILK BAR
Liczyłam na to, że będzie miał jakieś nadzienie a jest to po prostu sama czekolada w formie batonika. Ta ilość czekolady już mnie zasłodziła. Doszłam jednak do wniosku, że od czasu do czasu mogła bym ją zjeść. Nie jest najgorsza, choć moją ulubioną czekoladą też nie będzie. 


Podsumowując: Ciesze się, że mogłam ten zestaw przetestować ale bardzo się zawiodłam. Przede wszystkim smakiem czekolady bo wyobrażałam sobie, że jest nie wiadomo jak dobra. A jest po prostu przeciętna. Najlepsze chyba były po prostu same batoniki z czekolady bo pozostałe nie miały konkretnego smaku. Oprócz Crunchie, który był najgorszy i miał smak spalonego karmelu. Dobrze, że kosztował tylko 10 zł bo taką kwotę mogę jeszcze przeżyć. Jednak odradzam Wam zakupu. Kupcie sobie na przykład Milkę, która jest sto razy smaczniejsza a unikniecie rozczarowania. 

Napiszcie czy miałyście ten zestaw. Jeśli tak, to czy Wam smakował, co było najlepsze a co najgorsze. Może znacie inne świąteczne zestawy godne uwagi? Czekam na propozycje. A tym czasem zapraszam na jutrzejszy post i na te, które już się ukazały w ramach Blogmasu.



x.o.x.o.
MadzSch93

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz